Creepy Wolf

Ksywka: Creepy Wolf

Imię: Amelia

Nazwisko: Black

Wygląd: Ciemne, długie blond włosy. Niebieskie oczy, a wokół zierenic zielone. Długie metalowe pazury z czarnymi rękawiczkami, z których wyrastały pazury, szara bluza, czarne glany, legginsy, okulary, kosa.

Opis: Romantyczka, trochę zboczona, mądra, bystra trochę leniwa.

Partner: Ticci Toby

Ulubiony NCP: Ticci Toby.

Historia:Teraz czytam pamiętnika. Znalazłem go, wy lesie jest stary, ale przejdę do rzeczy. Należy on do niejakiej Amelii Black. Po prostu go otworze... Czuje się niedobrze w jego obecności.

,,Odkąd moja najlepsza przyjaciółka chodzi do innej szkoły, to nie czuję się pewnie. Najpierw powiem, że mam siostrę o imieniu Weronika ma ona 14 lat, ale to nieważne. Ona zniknęła, rodzice zgłosili to na policję. Mama pracuje w sklepie, a ojciec na budowie.

Zadzwonić do mojego chłopaka.

-Hej Amelia wpadnij od razu- powiedział Max.

 Od razu się rozłączył po kilku słowach. Poszłam się przebrać w czerwoną krótką sukienkę (czerwoną i krótka, ponieważ jestem typem romantyczki). Uczesałam moje ciemne blond włosy (do pasa) i spojrzałam w lustro na moje oczy (są niebieskie a wokół zierenicy zielone). 

Wyszłam z domu, było ciemno około 21:12. Wsiadłam na rower i pojechałam do Max 'a. Ustałam ko jego domu. Weszłam do środka szybkim krokiem. Siedział tam z głupią Alfonsa.

 -Co ona tu robi Max?! - krzyknęłam.

 -Wiesz, zrywam z tobą. Moją dziewczyną jest Alfonsa -powiedział Max.

 Zaczęłam płakać. Wbiegłam z domu Max 'a wziąłem rower i pobiegłam do lasu. Zobaczyłam wysoką postać bez twarzy, obok niego stał chłopak z maską. Drugi miał dwa toporki, a trzeci miał na twarzy kominiarkę. Zamknęłam oczy i ich już nie było. Zobaczyłam kartkę przypiętą do drzewa. Wzięłam kartkę i pojechałam do domu. Gdy wróciłam, jeszcze nikogo nie było. Poszłam do swojego pokoju i zaczęłam czytać:

 Poznaj prawdę. 

1. Nie masz konkretnego wieku.

 2. Jesteś śmiercią, co pozwala Ci się zmieniać w: zwierzęta, anioła i demona. 

3. Czy będziesz Proxy?

 4. Spotkajmy się w lesie o 9:00.

5. Zawsze lubiłaś krew prawda? 

 Slenderman Proxy

 Poszłam na strych. Zobaczyłaś skrzynię, otworzyłaś ją w skrzyni były:

 długie metalowe pazury z czarnymi rękawiczkami, z których wyrastały pazury. Obok była szara bluza, czarne glany, legginsy, kosa, gofry (moje ulubione jedzenie) oraz list:

 Dla kochanej Creepy Wolf 

 Wzięłam rzeczy i ubrania. Poszłam do pokoju i poszłam spać. Następnego dnia. Wstałam i się przebrałam, po czym wzięłam rzeczy. Pobiegłam do lasu. Zobaczyła m samego chłopak z toporkami. Uśmiecham się, a serce zaczęło mi bić szybciej ze strachu i chyba z czegoś dziwnego). 

-Jestem Ticci Toby, a ty?- zapytał.

 -Creepy Wolf- odpowiedziałam.”

 To koniec nie ma już nic. Słyszę szum skrzydeł, ona tu jest.

 - ,,Anioł nad tobą czuwa"- ???

 Kawałek z gazety: 

Morderczyni znowu atakuję!!! Zabiła Max ' a Win i Alfonsę Gray.

Proxy: Tak!!!

Rezydencja: Slenderman' a

Gmail: krulikowilk@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

^